Strona tu Mieszkańcy Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej - gmina Gniewkowo
  Towarzystwo Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej(galeria zdjęć na: "Nasza Klasa": tu Mieszkańcy Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej).
 


Co dalej z Towarzystwem Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej? – krok po kroku... do zniszczenia
 
W tym momencie jestem zwykłym członkiem wyżej wymienionego Stowarzyszenia. Niepokoi mnie jednak nadal kilka spraw związanych z Towarzystwem Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej.
Z tego co się orientuję, do końca marca w Urzędzie Skarbowym, Stowarzyszenie nasze powinno złożyć stosowne oświadczenia. Przynajmniej za czasów, kiedy byłem prezesem TMGiZG, to nasz Zarząd tak czynił. Z drugiej strony, właściwie kto powinien to teraz zrobić? Czemu to jest niejasne, przedstawię Państwu w krótkiej chronologii wydarzeń (co się działo w ostatnim czasie w Towarzystwie Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej):
1. Następuje moja rezygnacja ze stanowiska prezesa (wrzesień 2013r.) Powody, które przedstawiłem to:
- po pierwsze brak czasu z powodu licznych obowiązków zawodowych i rodzinnych (z tego powodu próbuję już złożyć rezygnację od kilku lat)
- po drugie nie chcę blokować i komplikować działalności tego Towarzystwa, z powodu mojego zaangażowania w sprawy o charakterze samorządowym (zaczęło się od pierwszego Listu Otwartego, zatytułowanego „W Gniewkowie jak na Białorusi?”)
2. Następnie rezygnują pozostali członkowie Zarządu.
3. Dokumenty, były Zarząd przekazuje Komisji Rewizyjnej.
4. Następuje 27 września 2013r. (piątek) o godz. 18.00 w Sali Koncertowej MGOKSiR (ul. Dworcowa)  zebranie sprawozdawczo – wyborcze członków Towarzystwa.
Warto przypomnieć, że zebranie miało charakter nadzwyczajny z powodu rezygnacji z pełnionych funkcji członków Zarządu.
Niestety na zebranie przyszły osoby, które nie były członkami TMGiZG i wzięły udział w głosowaniu na nowy Zarząd. I tutaj zaczyna się „poplątane z pomieszanym”. Te osoby nie brały udziału w głosowaniu na Przewodniczącego i protokólanta zebrania, dlatego te wybory były jeszcze legalne (tą część zebrania prowadziłem jeszcze ja, jako były prezes). Następnie prowadzenie przejął Przewodniczący zabrania. Dopuścił do głosowania w/w osoby, których nigdy do tego Stowarzyszenia nie przyjął Zarząd. Został wybrany nowy Zarząd z dwoma „starymi” członkami i dwoma z tych osób, które przyjął do Stowarzyszenia Przewodniczący zebrania. Na Prezesa przygniatającą ilością głosów został wybrany pan Mariusz Dłoniak („stary” członek Stowarzyszenia).
5.Nowy Zarząd przejął od Komisji Rewizyjnej dokumentację Towarzystwa  a od dawnej pani Skarbnik niewielkie pieniądze.
6. Zaczyna się działanie nowego Zarządu.
7. I nagle dociera do mnie informacja, że prawnik uznał, że wybory były… nieważne, gdyż te przybyłe osoby, które nie były członkami Towarzystwa... nie mogły głosować.
8. Mimo wszelkich trudności okazało się, że wiele osób chce nadal działać, więc i ja się włączyłem w tą działalność. Stwierdzono, że jeżeli tak się wszystko „porąbało”, to trzeba założyć Stowarzyszenie od nowa, a potem prężnie działać (m.in. usłyszałem, że będziemy pozyskiwać pieniądze z 1 procenta oraz nagrywać bajki dla dzieci – ja miałem być Pawłem lub Gawłem. Oczywiście miałem nadzieję, że tym drugim zgodzi się być pan burmistrz Roszak. (-:).
9. Niestety skończyło się na słowach, gdyż nagle padł pomysł, aby zwiększyć ilość członków Zarządu z czterech do pięciu. Ten pomysł na szczęście nie przeszedł, zebrania nadal się odbywały, stworzony został statut, podpisane deklaracje członkowskie i…………………. zapadła na wiele tygodni cisza.
10. Zniecierpliwiony takim obrotem sprawy pan Mariusz Dłoniak, wziął sprawy w swoje ręce i założył nowe Stowarzyszenie o skróconej nazwie Towarzystwo Miłośników Gniewkowa. Ale co z dawnym Towarzystwem Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej?
Pisałem to wszystko w większości „z głowy”, dlatego mogłem być nieprecyzyjny. A swoją drogą łatwo się w tym wszystkim zgubić. Z moich informacji wynika, że tak właśnie się stało, gdyż pewien człowiek postanowił wykorzystać Towarzystwo Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej, do swoich prywatnych rozgrywek… z moją osobą.
Mam nadzieję, że to wszystko, co zostało zrobione przez członków TMGiZG za czasów Prezesów p. Budnego, p. Pułaczewskiego, p. Rogalskiego i za moich czasów, nie zostanie zaprzepaszczone.
 
Krzysztof Rolirad

/I/I/I/I/I/I/I/I/I/I/I/I/I/I/I/I/
 


A może warto?

 

Szanowni Państwo. W piątek miało miejsce spotkanie osób zainteresowanych losem Towarzystwa Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej. Spotkały się osoby z różnych kręgów samorządowych.

Okazało się, że wybory ostatnie były przeprowadzone niezgodnie z ramami prawnymi. Dlatego Zarząd wybrany w tych wyborach postanowił nie podejmować tych i innych wyzwań związanych z "prostowaniem" spraw Towarzystwa.

Ja rozumiem tą decyzję, gdyż nowy Zarząd chce pozyskiwać pieniądze na swoją działalność, a przy tym stanie w jakim się znalazło Towarzystwo, można łatwo trafić na przeszkody, które mogą być nie do przeskoczenia. Nie chcę wchodzić tutaj w szczegóły, gdyż nie o to dzisiaj chodzi.

 

Na tym spotkaniu podjęto decyzję, o założeniu nowego Towarzystwa, które będzie się nazywałoTowarzystwo Miłośników Gniewkowa. Ma ono nawiązywać do tradycji "starego" Towarzystwa Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej.

Został powołany Komitet Założycielski, w którego skład weszli działacze starych struktur Towarzystwa (między innymi także ja), jak i nowe osoby, które zainteresowane są tym rodzajem działalności społecznej.

Po piątkowym spotkaniu mogę jasno powiedzieć, że te osoby na pewno dają "nowy oddech" Towarzystwu. Pojawiają się nowe projekty, m. in. adresowane do dzieci i ich rodziców.

 

Pełniej o tych sprawach będzie mówił nowy Zarząd, do którego ja na pewno nie wejdę. Postanowiłem, z powodu obowiązków związanych z pracami zawodowymi, nie wchodzić już więcej do zarządów organizacji pozarządowych. Podobną decyzję podjąłem, jeżeli chodzi o Ruch Społeczny SINGniewkowo, którego jestem współzałożycielem, jednak nie będę w Zarządzie tego Stowarzyszenia. 

Czemu o tym piszę?

Tylko dlatego, żeby uspokoić osoby negatywnie nastawione do mojej działalności, na czele z "pewną panią Redaktor", która może sobie ubzdurać, że znowu chcę gdzieś "przejmować władzę".

 

Zostałem poproszony przez Komitet Założycielski, aby zachęcać dotychczasowych członków Towarzystwa Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej, do przyłączenia się w akcję budowania nowego Towarzystwa. I to właśnie czynię. Tym ludziom warto dać szansę, gdyż jest w nich w tym momencie "pozytywna energia". (-:

Pozdrawiam serdecznie.

Krzysztof Rolirad
--------------------------------------------------


Informacja p. Jacka Piernika, wybranego do Zarządu TMGiZG w dniu 27 września 2013r.:


W dniu 25.10.2013 r. o godz.18:00 wbudynku M-GOKSiR przy ul. Dworcowej 5,odbędzie się spotkanie informacyjne dla członków TMGiZG.
Na spotkaniu zostaną omówione następujące kwestie:
- status prawny Towarzystwa
- omówienie płaszczyzn działania
- perspektywy rozwoju,działania bierzące
 
Członków Towarzystwa zapraszamy na spotkanie i do twórczej dyskusji.

------------------------------------------

"Zebranie Towarzystwa Miłośników Gniewkowa…- riposta do anonimowej relacji w biuletynie SIN". - stanowisko przedstawione przez pana redaktora Dawida Rogalskiego

Pragnę przedstawić Państwu swoją relację z przebiegu zebrania członków Towarzystwa Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej w Gniewkowie. Zanim rozpocznę chciałbym przytoczyć słowa Stanisława Jerzego Leca: „Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim”. Dlatego gdy ktoś próbuje „brać się” za dziennikarstwo i szukanie prawdy, powinien wiedzieć, że pierwszym przejawem wiarygodności jest podpisanie się pod swoim tekstem. Przykro mi, że ów autor tekstu, w którym pominięto wiele faktów ma takie niskie mniemanie o sobie, że boi się nawet ujawnić kim jest. Cieszę się natomiast, że jako mnie jedynego z pośród męskiego grona (nie licząc prezesa) obecnych członków zebrania wymienia z imienia i nazwiska, wprowadzając przy tym w tekście atmosferę jakbym był jakimś „narzędziem w rękach diabła”. Czuję się wyróżniony. To taka mała dygresja, a teraz do rzeczy…

Zebranie Towarzystwa Miłośników Gniewkowa odbyło się w dniu 27 września w Sali koncertowej MGOKSiR przy ul. Dworcowej 5. Około dwa tygodnie przed zebraniem pojawiły się plakaty informujące o zebraniu oraz informacja, że ustępujący zarząd zachęca do wstępowania w szeregi do dnia 27 września. Kilka dni przed zebraniem dzwoniłem do Prezesa Krzysztofa Rolirada poinformować go, że są osoby zainteresowane wstąpieniem, on jednak, deklaracji dla nowych członków nie posiadał. Poinformował mnie również, że nikt nowych członków nie przyjmie, ponieważ zarządu nie ma- zrezygnowali bowiem wszyscy jego członkowie. Dlatego postanowiłem sięgnąć do swoich komputerowych archiwów i odszukać wzoru deklaracji. Deklaracje przekazałem osobom, które pragnęły zaangażować się w działalność. Aby wszystko było zgodnie z prawem osoby te zostały zarekomendowane przez trzech dotychczasowych członków towarzystwa.

W związku z faktem, że podczas zebrania brakowało kworum, zgodnie ze statutem odczekano 15 minut. Tuż przed rozpoczęciem zebrania zapytałem obecnych członków czy nie mają nic przeciwko, aby osoby chcące się zaangażować w pracę na rzecz Towarzystwa były obecne. Nikt nie protestował. Zaproponowany przez obecnego Pana Aleksandra Pułaczewskiego na Przewodniczącego Zebrania, zostałem przez członków w toku jawnego głosowania wybrany jednogłośnie. Na zebraniu obecni byli dotychczasowi członkowie Towarzystwa tj. : Pani Bożena Mueller, Pani Maria Stasiak, Pan Mariusz Dłoniak, Pan Edmund Konieczka, Pan Mirosław Pietrzak, Pan Aleksander Pułaczewski, Pan Sławomir Malinowski, Pan Jacek Kowalski, Pan Piotr Jędrzejczak. Kandydaci na członków przybyli w składzie: Pani Alicja Juszyńska-Owedyk, Pani Magdalena Kłosowska, Pan Tomasz Gremplewski, Pan Jacek Piernik, Pan Mariusz Majewski, Pan Aleksander Kręc.

W obawie przed groźbą, że nie będzie wystarczającej ilości obecnych członków, by wyłonić z pośród nich struktury władz, zaproponowałem zmianę porządku obrad. Zmiana polegała na przyjęciu nowych członków przez Walne Zebranie na samym początku zebrania. W głosowaniu jawnym każdego z członków przyjmowano znaczącą większością głosów. Ustępujący prezes Pan Krzysztof Rolirad zwracał uwagę, że działanie to jest niezgodne ze statutem. Wytłumaczyłem jednak, że najwyższą władzą stowarzyszenia jest Zebranie Walne i zgodnie ze statutem może obradować ono w innych kwestiach, niż ustalono w porządku, o ile zostanie to przegłosowane. Warto dodać, że sytuacji gdzie rezygnuje cały zarząd i jeden z członków Komisji Rewizyjnej Statut Towarzystwa nie przewiduje. Statut nie mówi również co w takiej sytuacji należy zrobić. Jeśli w statucie nie ma wyjaśnienia, co w takiej sytuacji zrobić należy sięgnąć do Ustawy Prawo o Stowarzyszeniach z dnia 7 kwietnia 1989 roku. Artykuł 11, punkt 1 wymienionej ustawy mówi: „Najwyższą władzą stowarzyszenia jest walne zebranie członków. W sprawach, w których statut nie określa właściwości władz stowarzyszenia, podejmowanie uchwał należy do walnego zebrania członków.” Po za tym zaznaczyłem podczas zebrania, że z obecnych dziesięciu dotychczasowych członków dwóch nie może startować do władz z uwagi na pełnienie funkcji radnego, piątka osób która tworzyła zarząd oraz komisje z racji swojej rezygnacji również nie mogła zostać powtórnie wybrana. Do tego potrzebne były trzy osoby do Komisji Skrutacyjnej, które zgodnie ze statutem również nie mogły kandydować do władz. Z moich wyliczeń wynika, że gdyby nie nowi członkowie nie byłoby z kogo wybierać.

Zresztą propozycja zaproponowanego przeze mnie porządku obrad została przyjęta również zdecydowaną większością głosów.

Podczas wyborów w głosowaniu tajnym zwyciężył Mariusz Dłoniak i objął jak najbardziej zgodnie z przepisami funkcję prezesa. Do zarządu natomiast weszli: Jacek Piernik, Mirosław Pietrzak oraz Alicja Juszyńska–Owedyk.Potrzebne jest jednak kolejne zebranie, aby z członków zarządu wyłonić wiceprezesa, sekretarza oraz skarbnika. 

Tyle z moich wyjaśnień, które mam nadzieję uświadomią Państwu, że są trzy rodzaje prawdy jak mawiał ks. Józef Tischner: Święta Prawda, Tyż Prawda i Gówno Prawda. Którą prawdę miał ukazywać tekst anonimowego samozwańczego dziennikarza obywatelskiego pozostawiam mieszkańcom samym do oceny.
------------------------------------

Odpowiedź pana Krzysztofa Rolirada, na powyższy artykuł pana redaktora Rogalskiego

Szanowni Państwo, oto moja odpowiedź na powyższe stanowisko przedstawione przez pana redaktora Dawida Rogalskiego:

  1. Moje stanowisko po wyborach w Towarzystwie Miłośników Gniewkowa, przedstawiłem w „artykule” pod tytułem „I już po wyborach…” (znajduje się on na tej stronie w „zakładce” od lewej, pod tytułem „Towarzystwo Miłośników Gniewkowa (…).”
  2. Napisałem w tym artykule, że Jeżeli zostanę "wywołany do tablicy" przez członków Towarzystwa, to oczywiście zabiorę głos. Teraz życzę jednak wszystkim satysfakcji z przyszłej działalności w Towarzystwie.”.Uważam, że w jakiś sposób zostałem wywołany przez pana Dawida, mimo że nie ja jestem autorem tej „relacji”, do której odnosi się pan redaktor Rogalski.
  3. Łatwo nam się posługiwać przepisami statutu, kiedy Państwo nie mają ich przed oczami. Postaram się, aby w przyszłości Państwo mogli widzieć na własne oczy te przepisy, gdyż wtedy nasze „mądrowania się” nie będą potrzebne.
  4. A teraz już przechodzę do tego, co napisał mój Kolega, pan Dawid Rogalski:

- na plakatach nie było ani słowa o tym co Pan Rogalski pisze, czyli „że ustępujący zarząd zachęca do wstępowania w szeregi do dnia 27 września.”

Na plakatach było napisane: „Informujemy, że nadal można zostać członkiem Towarzystwa Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej. Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy o kontakt mailowy (tmgizg@onet.pl) lub telefoniczny pod numerem 606-116-983, a także osobisty z każdym członkiem zarządu. Szczegóły, porządek obrad oraz ewentualne zmiany umieszczone zostaną na stronie WWW.tmgizg.pl.tl.”

I właśnie tutaj już pan Dawid minął się z prawdą, choć naprawdę wątpię w to, że zrobił to specjalnie.

- dalej pan Dawid napisał: „Kilka dni przed zebraniem dzwoniłem do Prezesa Krzysztofa Rolirada poinformować go, że są osoby zainteresowane wstąpieniem, on jednak, deklaracji dla nowych członków nie posiadał. Poinformował mnie również, że nikt nowych członków nie przyjmie, ponieważ zarządu nie ma- zrezygnowali bowiem wszyscy jego członkowie.

To jest prawdą, że Zarząd zrezygnował kilka dni przed wyborami, z najróżniejszych względów. Nigdy nie lubię wypowiadać się za innych, dlatego nie mam zamiaru „gdybać”, czemu zrezygnowali inni członkowie Zarządu. Ja zrezygnowałem ze względów formalnych, aby Ci co pozostają na stanowiskach mieli już całą potrzebną dokumentację związaną z moją rezygnacją.

Chcę przypomnieć, że od kilku lat namawiam do wstąpienia w szeregi Towarzystwa (są na to dowody).

Pan Dawid oczywiście poinformował mnie, że jakieś osoby są chętne, aby wstąpić w szeregi Towarzystwa, jednak oficjalnie nie mogłem osiągnąć odpowiedzi kto to taki i dlaczego nie zgłosi się do Zarządu osobiście, skoro na plakatach jest wyraźnie napisany adres internetowy i telefon oraz to, że można kontaktować się osobiście z każdym z członków Zarządu.

Cóż tu dużo mówić, atmosfera telefonu pana Rogalskiego do mnie, sprawiała wrażenie „słuchowiska szpiegowskiego”.

Odnosząc się dalej do wypowiedzi pana Rogalskiego:  „Dlatego postanowiłem sięgnąć do swoich komputerowych archiwów i odszukać wzoru deklaracji.”

Pan Rogalski nie musiał szukać w swoich archiwach, gdyż mógł udać się do Komisji Rewizyjnej, która wszelką dokumentację posiadała. Tak swoją drogą dobrze by było, aby pan Rogalski przedstawił Zarządowi Towarzystwa, jakie to archiwa Towarzystwa posiada.

- na koniec chcę przytoczyć bardzo jasny zapis statutu, który nie pozostawia złudzeń i nie daje żadnych wyjątków. A mianowicie:„Nadzwyczajne Walne Zebranie Członków obraduje wyłącznie w sprawach, dla których rozstrzygnięcia zostało powołane.” A powołane zostało uchwałą, tylko i wyłącznie w celu wybrania nowych osób na stanowiska, z których złożono rezygnację.

Puenta jest następująca: jeżeli Towarzystwo, by zwołało kolejne Walne zebranie, to oczywiście głos pana Dawida by był prawidłowy, ale nie w tym przypadku. 

Z poważaniem

Krzysztof Rolirad


I już po wyborach...

 

Sądzę, że warto zdać Państwu relację z wyborów, które odbyły się w piątek 27 września 2013r. w Towarzystwie Miłośników Gniewkowa. Zrobię to w punktach: 

1. Uważam, że być wolontariuszem (czyli działać bez korzyści finansowych i stanowiskowych dla siebie i swoich bliskich), to jeden z najwspanialszych wymiarów bycia człowiekiem.

Dlatego, mimo że mam wiele uwag co do nieprawidłowości związanych z piątkowym Nadzwyczajnym Walnym Zebraniem członków TMGiZG, nie mam zamiaru krytykować nikogo z przybyłych na to zebranie.

Mam nadzieję, że nowy Prezes sobie z tym problemem poradzi, a ja chcę wierzyć, że te osoby, które przybyły na zebranie, chcą naprawdę działać dla innych, a nie dla siebie. 

Jeżeli zostanę "wywołany do tablicy" przez członków Towarzystwa, to oczywiście zabiorę głos. Teraz życzę jednak wszystkim satysfakcji z przyszłej działalności w Towarzystwie. 

Ja nadal jestem członkiem TMGiZG. Mam zamiar działać w jego strukturach, oczywiście na ile czas mi pozwoli. Chyba, że ktoś postanowi o usunięciu mnie z Towarzystwa Miłośników Gniewkowa. 

2. Na stanowisko Prezesa Towarzystwa Miłośników Gniewkowa kandydowali pan Tomasz Gremplewski i pan Mariusz Dłoniak. Wygrał pan Mariusz. Warto zaznaczyć, że jest to człowiek już z dużym doświadczeniem, jeżeli chodzi o działalność w strukturach Towarzystwa Miłośników Gniewkowa. Dawniej był wiceprezesem, a za mojej prezesury koordynatorem sekcji historyczno -turystycznej. Jest to także człowiek z dużym "bagażem" doświadczeń, inteligentny i... silny. Przynajmniej takiego Go znam. Życzę Panu, panie Prezesie, aby nigdy nie zszedł Pan z "drogi", którą może iść tylko człowiek prawy i uczciwy. 

3. Chcę podziękować Osobom wspierającym mnie i chcącym zarazem, aby Towarzystwo Miłośników Gniewkowa nie zostało wykorzystane do działań politycznych.

Dziękuję Wam, że... nie przyszliście na to zebranie. Uważam, że jeżeli by stało się inaczej, to byśmy się zniżyli do zachowań, z którymi mam nadzieję nie chcemy mieć nic wspólnego. (Jeżeli ktoś z Państwa nie wie o co tutaj chodzi, to proszę przeczytać umieszczony powyżej artykuł pod tytułem "Kochani... spokojnie...") 

Wiem, że niektórzy z Was nie rozumieją, czemu tak postąpiłem, może nawet macie do mnie żal, że poprosiłem Was, abyście nie przychodzili na to zebranie.

Ja jednak naprawdę muszę zrobić wszystko co w mojej mocy, abym mógł uczciwie i spokojnie... patrzeć w lustro. 

Wielkie dzięki szczególnie dla jednej z moich opozycyjnych Koleżanek, która w tak "czysty" sposób wyraziła solidarność ze mną. Spotkaliśmy się przypadkowo w sobotę, dzień po wyborach w TMGiZG. Nie spodziewałem się tego z jej strony, dlatego jeszcze raz bardzo dziękuję. 

 

4. Napisałem w temacie, że były to bardzo ciekawe wybory.

Tłumaczę dlaczego.

Na sali koncertowej MGOKSiR (bardzo dziękuję pani Dyrektor za udostępnienie Towarzystwu tego pomieszczenia), spotkali się Ci działacze Towarzystwa Miłośników Gniewkowa, którzy w ostatnich latach bardzo aktywnie działali, a także Ci, którzy mimo licznych zaproszeń, nie interesowali się specjalnie losem Towarzystwa. Oprócz tego zjawiła się silna grupa osób, którzy nie byli nawet... członkami Towarzystwa.

To była dość niezręczna sytuacja, gdyż każdy z nas doskonale wiedział, jaką rolę ma do spełnienia w trakcie tego zebrania. 

Dlatego tym bardziej muszę zaznaczyć, że zebranie odbyło się na bardzo wysokim poziomie kultury osobistej.

Za tą postawę przed wszystkimi uczestnikami tego zebrania "chylę czoła". 

 

5. I ostatnia sprawa. Moi opozycyjni koledzy i koleżanki mocno dziwią się, że ja nadal wierzę w to, że pan burmistrz Roszak zmieni swoje zasady, którymi się kieruje w działalności samorządowej. 

Niestety znów się zawiodłem.

Chcę jednak życzyć panu Burmistrzowi tego, aby w swojej pracy kierował się zasadą

"człowiek człowiekowi bliźnim".

Panie Burmistrzu, ma Pan wielką władzę nad częścią społeczeństwa lokalnego, gdyż może Pan dawać pracę i... ją odbierać. 

Niech Pan zawsze pamięta, że Pana podwładny to nie maszyna bez uczuć, a żywy człowiek, który martwi się o swoją przyszłość i nie powinien być stawiany przed wyborem, czy ma utrzymać pracę pod Pana zarządem, czy bez wyrzutów spokojnie... patrzeć w lustro. 

 

Z poważaniem

Krzysztof Rolirad


 
Na zdjęciu: były prezes Towarzystwa Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej.

Ps. Jedno jest pewne, takiego zainteresowania Towarzystwem Miłośników Gniewkowa, ze strony gniewkowskiej "samorządówki" nie obserwowałem przez okres ponad pięciu lat kiedy byłem prezesem tego Towarzystwa.

Dlatego trochę zazdroszczę Prezesowi dzisiejszego Towarzystwa, gdyż w jego zarządzie znalazł się menadżer, księgowa oraz obecny koordynator sekcji historyczno - turystycznej.

Nasz Zarząd tylko dzięki bezinteresownej pomocy, którą udzieliła nam pani księgowa Ewa Mierzejewska, mógł jakoś przejść przez sprawy księgowości Towarzystwa Miłośników Gniewkowa. 

 

Pozdrawiam serdecznie.

Krzysztof Rolirad

 

----------------------------------------------------

Kochani... spokojnie...

 

Dochodzą do mnie informacje, że jakaś grupa podstawionych osób związana z panem burmistrzem Roszakiem, ma stawić się na nadzwyczajne walne zebranie Towarzystwa Miłośników Gniewkowa, które odbędzie się w najbliższy piątek.

Z tego powodu osoby mi przychylne chcą także przyprowadzić inne osoby, aby wyrównać nieczyste zamiary wyżej wymienionych.

Kochani, wiem że chcecie zrobić to dla mnie po to, aby uchronić mnie przed nieuczciwymi zagraniami

"ludzi podstawionych".

 

Proszę jednak Was, nie róbcie tego.

 

Po pierwsze nie wierzę, żeby pan Burmistrz i jego otoczenie upadło tak nisko i zeszło do tak prymitywnych zachowań.

 

Po drugie, nawet jeżeli ktoś by tak prymitywnie chciał się zachować, to my nie możemy postępować w ten sposób.

 

Po trzecie już od kilku lat (w sposób nasilony od kilku miesięcy) namawiam do wstępowania do Towarzystwa Miłośników Gniewkowa i każdy kto by chciał do nas dołączyć mógł już to zrobić.

 

Ja już nie jestem prezesem Towarzystwa Miłośników Gniewkowa (zrezygnowałem przed kilkoma dniami). Ku mojemu zaskoczeniu zrezygnował zaraz po mnie cały Zarząd.

Wiem, że nikt w ostatnim czasie, kto nie jest naszym członkiem, nie zgłosił się do nas z zamiarem wstąpienia do Towarzystwa Miłośników Gniewkowa.

Na szczęście społeczność Towarzystwa Miłośników Gniewkowa jest bardzo zróżnicowana, także pod względem poglądów na dzisiejsze problemy naszej gminy Gniewkowo (wystarczy przeczytać moje podziękowania, żeby dowiedzieć się jakim jesteśmy zróżnicowanym środowiskiem).

 

Dlatego jeżeli jakaś grupa osób by chciała do nas dołączyć przed samym nadzwyczajnym walnym zebraniem w celu robienia jakiegoś "przewrotu", wiadomo jaką sama sobie by wydała opinię. Znowu trzeba to by było nazwać tchórzliwym prymitywnym działaniem tylko i wyłącznie dla własnego interesu.

 

Wiadomo przecież, że zbliża się rok wyborczy.

 

My nie możemy zachowywać się w taki sposób nawet, jeżeli inni by chcieli się tak zachować.

 

Jeszcze raz bardzo dziękuję za troskę o mnie i za to, że... myślicie o mnie. (-:

 

Pozdrawiam serdecznie.

Krzysztof Rolirad

 
 


Bardzo dziękuję.

 

Szanowni Państwo.

 

          Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, podjąłem decyzję o rezygnacji z funkcji prezesa Towarzystwa Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej, mimo że stosunkowo niedawno zostałem wybrany na drugą kadencję na to stanowisko.

Powody mojej rezygnacji są dwa:

po pierwsze brak czasu z powodu licznych obowiązków zawodowych i rodzinnych (z tego powodu próbuję już złożyć rezygnację od kilku lat)

po drugie nie chcę blokować i komplikować działalności tego Towarzystwa, z powodu mojego zaangażowania w sprawy o charakterze samorządowym (zaczęło się od pierwszego Listu Otwartego, zatytułowanego „W Gniewkowie jak na Białorusi?”)

 

W tym momencie chcę bardzo serdecznie podziękować wszystkim osobom, które choć w minimalny sposób zaangażowały się w działalność Towarzystwa w czasie, kiedy ja byłem prezesem „miłośników Gniewkowa”. Nie mam zamiaru wymieniać tych bardziej zaangażowanych i tych mniej, dlatego kolejność wymienionych osób jest przypadkowa.

 

Czy każdy z nas mógł bardziej zaangażować się w działalność Towarzystwa?

Na to pytanie powinniśmy odpowiedzieć sobie indywidualnie.

 

Serdeczne podziękowania ślę:

 

- Marii Stasiak -€“ skarbnik

- Bożenie Mueller - Komisja Rewizyjna

- Katarzynie Mierzejewskiej

- Oldze Pakulskiej (nazwisko panieńskie)

- Krystynie Mikołajczak - Sąd Koleżeński

- Krystynie Mrugalskiej -€“ Sąd Koleżeński

- Kamili Zawadzkiej - zastępca koordynatora sekcji historyczno - turystycznej

- Sławomirowi Marek -€“ koordynator sekcji kulturalnej

- Robertowi Zaporskiemu

- Tadeuszowi Wiśniewskiemu -€“ Komisja Rewizyjna

- Edmundowi Konieczka -€“ Sąd Koleżeński

- Piotrowi Tomasikowi

- Kazimierzowi Mrugalskiemu - Sąd Koleżeński

- wiceburmistrzowi Pawłowi Drzażdzewskiemu - Sąd Koleżeński

- radnemu Dawidowi Rogalskiemu - Społeczny Rzecznik Prasowy

- Jackowi Kowalskiemu - wiceprezes

- radnemu Aleksandrowi Pułaczewskiemu

- radnemu Januszowi Bożko

- Sławomirowi Malinowskiemu - wiceprezes, a następnie sekretarz

- Mariuszowi Dłoniakowi -€“ koordynator sekcji historyczno - turystycznej

- Piotrowi Jędrzejczakowi - Komisja Rewizyjna

- Mirosławowi Pietrzakowi - koordynator sekcji historyczno - turystycznej

- Jakubowi Zawadzkiemu

- Bartłomiejowi Strzemkowskiemu

- Karolowi Nawrockiemu

- Michałowi Gruszeckiemu - sekretarz

- Danielowi Czekaj -€“ koordynator sekcji historyczno - turystycznej

- Marcinowi Długołęckiemu

- Tomaszowi Walkusz

 

Oddzielne podziękowania ślę dla:

 

- radnej Grażyny Paul
- Ewiy Mierzejewskiej - za wolontariat przy "biurokracji" (-:

- Joanny Iwańskiej

- Ewy Lorek

- Zuzanny Ciemnej (nazwisko panieńskie)

- Anny Bożko

- Elżbiety Targowskiej - dyrektor Gimnazjum w Gniewkowie

- Aleksandra Kręc -€“ zastępca dyrektora Gimnazjum w Gniewkowie
- Jakuba Klóskowskiego

- wszystkim nie wymienionym z imienia i nazwiska współorganizatorom akcji organizowanych przez Towarzystwo, za mojej prezesury

- podobnie kłaniam się nisko publiczności, która przychodziła na nasze „wieczorki artystyczne”

 

Na koniec także ślę serdeczne podziękowania osobom, z którymi teraz jestem w merytorycznym konflikcie, dotyczącym „życia” kulturalnego, etycznego i gospodarczego naszej Gminy Gniewkowo:

 

- dyrektor Ośrodka Kultury Joannie Kowalskiej -€“ za udaną współpracę w trakcie różnych akcji, które wspólnie organizowaliśmy

- redaktor Renacie Napierkowskiej -€“ za to, że do momentu mojego protestu zawartego w Listach Otwartych, mogliśmy współpracować bez „obciążenia” propagandowego i „kolesiowskiego”

- burmistrzowi Adamowi Roszakowi - za nie przeszkadzanie w naszej wolontaryjnej działalności, a zarazem za brak negatywnych uwag co do naszej działalności za mojej prezesury (oczywiście do momentu mojego wystąpienia w obronie wolontariusza Adama Straszyńskiego).

 

Jeszcze raz bardzo dziękuję! 
To już naprawdę koniec. 
(-:
Krzysztof Rolirad


Szanowni Państwo!

Kolejny raz zwracamy się do Państwa z propozycją, aby umieszczać na naszych stronach i portalach internetowych informacje dotyczące naszej społeczności lokalnej. Nie chcemy ograniczać Państwu tematyki, dlatego prosimy tylko o to, aby były to teksty, które nikogo nie obrażają i nie są wulgarne. Namawiamy także do umieszczania zdjęć, grafik, tekstów, poezji, itd. Czymś bardzo pozytywnym jest możliwość poznawania zainteresowań drugiej osoby, a szczególnie, kiedy jest to ktoś z naszej gminy, miasta, wsi, ulicy, a może nawet nasz sąsiad. Demokracja powinna dawać nam możliwość wymiany zdań na dany temat i czymś bardzo złym by była taka sytuacja, że ktoś z nas by nie mógł zaprezentować samego siebie lub swoich zainteresowań, tylko dlatego, że ktoś odbiera mu taką możliwość. Zapraszamy do zamieszczania swoich materiałów wysyłając je na adres tmgizg@wp.pl lub umieszczając w komentarzach na „Naszej Klasie” pod adresem tMGiZG.

Pozdrawiamy serdecznie!

 

Za zamieszczone materiały TMGiZG nie ponosi odpowiedzialności, jednak pozostawia sobie prawo do usunięcia materiałów, które godzą w reputację TMGiZG, np. poprzez
 wulgarność lub kłamstwo.


 
 
   
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja