Strona tu Mieszkańcy Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej - gmina Gniewkowo
  Archiwum wyborów
 

Archiwum wyborów samorządowych 2014r. 











XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Jakie znaczenie mają plotki
?

 

                     Powiem szczerze, że jakoś nigdy nie przejmowałem się tym, co plotki „mówią” na mój temat. Wolałem wsłuchać się w to, co myślą o mnie Ludzie mi bliscy lub moi Nauczyciele. Także, tak zwane „spojrzenie w lustro” daje wiele możliwości autorefleksji. 

 

                     Muszę jednak przyznać, że nie doceniłem roli plotek w życiu społecznym. Przekonuję się o ich roli coraz bardziej, jako rzecznik KWW Adama Straszyńskiego. Zawsze twierdziłem, że wystarczy być prawdomównym i merytorycznym. Myślałem, że to wystarczy, aby Wyborcy ocenili, kto jest wart Ich głosów. I w większości przypadków tak jest. Nadal jednak zdarzają się Osoby, które budują swoją ocenę na podstawie plotek. Jest to zastanawiające, że wystarczy powiedzieć drugiej osobie, że „Straszyński będzie zwalniał sprzątaczki”, a już Ktoś w to uwierzy. Nie ważne jest wtedy racjonalne myślenie i zadanie sobie samemu pytania: a czemu mają właśnie być zwalniane panie Sprzątaczki i cóż za „robot” zamiast Nich ma sprzątać szkoły?

Totalną tragiko-komedią była plotka, że jeden z kandydatów przewrócił staruszkę, a drugi podbiegł i ją podniósł. (-:  Najgorsze jest to, że i tak znajdą się osoby, które w to uwierzą.

 

                     Odpowiadając na pytanie „jakie znaczenie mają plotki?”, można odpowiedzieć następująco: niestety bardzo duże. I będzie tak, dopóki Ludzie nie będą chcieli dochodzić prawdy, w sposób bardziej dogłębny.

Zorganizowaliśmy w kampanii wyborczej kilkadziesiąt spotkań dla Mieszkańców naszej gminy. Właśnie tam można było rozwiać swoje wątpliwości, na konkretne tematy. Te spotkania się już skończyły, można jednak nadal zaglądać do Internetu i tam znajdować odpowiedzi na swoje pytania. Muszą to być jednak materiały oparte na konkretach i dokumentach, a nie na „bajkopisarstwie”.

 

                     Ja właśnie kończę powoli moją „bytność”, jako rzecznik Komitetu Wyborczego Wyborców Adama Straszyńskiego. Wszystkim, którzy mieli ze mną przez ten czas do czynienia, bardzo dziękuję za wyrozumiałość i dobre rady. Jednocześnie przepraszam, za to, co mogło być niedobre z mojej strony.

Jeżeli rozmawiamy o plotkach, to zdementuję na koniec, kilka plotek dotyczących mnie. A mianowicie, jeżeli wygra pan Adam Straszyński, to nie mam zamiaru ubiegać się o żadne stanowisko dyrektora, prezesa, czy wiceburmistrza. Nie mam obiecanego żadnego „stołka”, gdyż nawet się o niego nie ubiegałem.

 

Ostatni raz zachęcam.

Idźmy zagłosować.

Niech wygra w uczciwy sposób ten,

którego poprą w większości Mieszkańcy,

a nie ten, który roznosi więcej plotek.

 

Dla mnie zaczyna się „cisza wyborcza”. (-:

 

Pozdrawiam serdecznie.

Krzysztof Rolirad




"Bardzo Ważne dla mnie Wsparcie w tych Wyborach

Samorządowych 16 Listopada 2014 r. 

Pana Piotra Całbeckiego 

Marszałka Województwa

Kujawsko-Pomorskiego" - 
Adam Straszyński
źródło: Facebook (profil: Adam Straszyński) 

ooooooooooooooooooooooo
Nadesłano do redakcji 
"tu Mieszkańców Gniewkowa..."

Obiecałam sobie nie dać się sprowokować, ale wskutek pogwałcenia prawa dziennikarskiego i elementarnych zasad etyki postanowiłam zabrać głos. Ukazał się bowiem w „Tygodniku Gniewkowo”, dodatku do „Expressu Bydgoskiego” kolejny artykuł pani Renaty Napierkowskiej Zbyt trudne pytania?, będący paszkwilem, a nie artykułem dziennikarskim. Razi już sam jego początek, w którym pani Napierkowska pisze: „jestem tak wyczerpana, że muszę dać upust emocjom na łamach”. Pani Napierkowska zapomina, że nie tylko „nie musi”, ale jako rzetelny i uczciwy dziennikarz po prostu NIE MOŻE dawać upustu emocjom na łamach. „Bydgoski Express” to nie prywatny pamiętnik ani blog.

Tak jak w wielu poprzednich, tak i w tej swojej krótkiej wypowiedzi pani Napierkowska obraża na poziomie urągającym przyzwoitości i kandydatów na burmistrza, i mieszkańców gminy Gniewkowo = czytelników lokalnej prasy, i – paradoksalnie - osoby, pod adresem których wygłasza laudacyjne hymny. Cytować i powielać w całości kalumnii pod adresem kandydatów na burmistrza nie zamierzam, bo oskarżenia o planowane zatrudnianie po wyborach osób „z problemami zdrowotnymi natury psychicznej” czy organizatorów „kampanii spod sklepu z piwem” są nazbyt żenujące. Te pełne zjadliwości pomówienia pani Napierkowska często ubiera w zwroty („mówi nam Czytelnik”, „po Gniewkowie chodzą słuchy”), które uniemożliwiają identyfikację ich autora, co nie jest przypadkowe. Tak daleko posunięte oszczerstwa z marszu kwalifikują się na sprawę z powództwa cywilnego o naruszenie dóbr - sprawę, w mojej ocenie, wygraną. Co najważniejsze, pani Napierkowska, pisząc w taki sposób, obraża czytelników i mieszkańców gminy Gniewkowo, traktując ich jak – za przeproszeniem – skończonych głupców. Głupców, którym należy w prostacki i wulgarny sposób podpowiadać, co i o kim mają myśleć. Głupców, którym pani Napierkowska odbiera zdolność samodzielnego myślenia i którymi próbuje – wierzę, że nieskutecznie - dowolnie manipulować. Trzecią grupą, którą pani Napierkowska trafia rykoszetem swoimi obelżywościami, są osoby, które pani Napierkowska chwali w swoich artykułach. Chcąc wyświadczyć im przysługę, wyrządza im krzywdę i blamaż. Być zaliczonym przez panią Napierkowską do grupy osób umiejących „czytać ze zrozumieniem” to po prostu śmieszne i żałosne. Karykaturalność pochwał pani Napierkowskiej dla wybranych osób, zamiast zachęcać, zniechęca do nich, wręcz zohydza fałszywie wykreowanym ich wizerunkiem, opartym jednocześnie na próbie dyskredytacji innych osób.

Żeby uniknąć ewentualnych zarzutów: moje zaangażowanie w sprawę wynika poniekąd z faktu, że w zbliżających się wyborach na radnego startuje moja mama i dlatego szczególnie interesuję się lokalną prasą. Choć kibicuję mojej mamie z całego serca i życzę powodzenia Jej kontrkandydatom oraz wszystkim kandydatom na burmistrza Gniewkowa, to tu piszę jako były dziennikarz i człowiek. Zależy mi na tym, by traktowano z szacunkiem wszystkich ludzi: i polityków, i zwykłych mieszkańców. By lokalna prasa nie była prywatnym folwarkiem. By dziennikarskie pióro i słowo cechował obiektywizm i wysoka kultura. By z „Expressu Bydgoskiego” wylewał się strumień czystych, rzetelnych informacji, a nie rynsztok. By czytelnikom dać możliwość własnej interpretacji obiektywnie opisanych zdarzeń. Jestem zbulwersowana artykułem Zbyt trudne pytania (wcześniejszymi również) pani Napierkowskiej, a moja reakcja na ten artykuł nie powinna być traktowana przez panią Napierkowską z satysfakcją jako zgodna z zasadą „nieważne, co piszą, ważne, że piszą”.  Ja, z wykształcenia dr n. hum. w zakresie literaturoznawstwa UMK w Toruniu i absolwentka dziennikarskiego profilu pod kierunkiem dra n. hum. Wiesława Kota z UAM w Poznaniu, zwyczajnie wstydziłabym się pod czymś takim podpisać. 

nadesłane: p. Romualda Romanowska 
ooooooooooooooooooooooo




Prof. dr hab. Borys Paszkiewicz w Gniewkowie.

Na zdjęciu (od lewej): p. Mariusz Dłoniak, p. prof. Borys Paszkiewicz, p. Adam Straszyński. 


W piątek, dnia 24 października, na nasze zaproszenie do Gniewkowa przybył odkrywca denarów gniewkowskich prof. dr hab. Borys Paszkiewicz. Wspólnie z Mariuszem Dłoniakiem oprowadziliśmy naszego gościa po Gniewkowie. Wieczorem, o godzinie 17:45, w restauracji "Eden" Pan Profesor wygłosił referat pt: "Denary gniewkowskie w odbudowie Królestwa Polskiego w XIV wieku". Po skończonym wykładzie zaprezentowanych zostało 14 denarów gniewkowskich znajdujących się w kolekcji Mariusza Dłoniaka. Dziękuję Panu Profesorowi za niezwykle interesujący wykład i mam nadzieję, że niebawem znów nadarzy się okazja do przyjazdu naszego gościa do Gniewkowa.
źródło tekstu: Facebook (profil: Adam Straszyński)






zdjęcia: P. Jędrzejczak 




<<<<<<><><>>>>>>

/></></></></></></
I już po koncercie...
W imieniu Komitetu Wyborczego Wyborców Adama Straszyńskiego, 
bardzo Państwu dziękuję za przybycie na koncert. 
Zapraszam teraz bardzo serdecznie, 
na nasze spotkania z Mieszkańcami gminy, 
które będą się odbywały zarówno w mieście, jak i na terenach wiejskich. 
Krzysztof Rolirad - rzecznik Komitetu Wyborczego Wyborców Adama Straszyńskiego








źródło: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1494006754188693&set=pcb.1494013697521332&type=1&theater
<><><><><><><><><>

Co możemy razem zrobić?


Szanowni Państwo.

Trwa kampania wyborcza.

 Wiele osób zaangażowało się w kampanię samorządową w różnorodny sposób, np. poprzez kandydowanie, udział w Komitetach Wyborczych, czy komentowanie, tego co się dzieje w naszej lokalnej polityce.

Wiele nas dzieli, ale chyba wszystkim powinno zależeć na wysokiej frekwencji, w trakcie wyborów samorządowych.

Dlatego możemy wspólnie namawiać  Mieszkańców gminy Gniewkowo, do oddania głosu w wyborach.

Powinniśmy także pokazać Wyborcom, że stać nas na merytoryczną dyskusję.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Krzysztof Rolirad – rzecznik Komitetu Wyborczego Wyborców Adama Straszyńskiego

<><><><><><><><><><>
Współpracę międzygminną czas rozpocząć...
Szanowni Państwo.
Mieszkańcy gmin Gniewkowo i Rojewo 
postanowili nawiązać współpracę.
 
Gminy te sąsiadują ze sobą i dlatego warto współpracować w celu efektywniejszego rozwoju naszych gmin. 
Dlatego pod przewodnictwem pana Adama Straszyńskiego (kandydata na burmistrza gminy Gniewkowo), 
pana
 
Krzysztofa Rolirada (współzałożyciela organizacji pozarządowych i twórcy projektów społecznych) 
oraz
 
Klubu Radnych z Rojewa 
postanowiliśmy wspólnie działać na rzecz naszych społeczności lokalnych. 
Poniżej prezentujemy link do bloga z wiadomościami z Gminy Rojewo.
Pozdrawiamy serdecznie.

alternatywnybiuletyn.blox.pl
<><><><><><><><><><>

Szanowni Państwo. 

W sobotę 6 września na Rynku w Gniewkowie 

rozpoczęliśmy oficjalnie kampanię wyborczą 

Komitetu Wyborczego

Wyborców Adama Straszyńskiego

Wcześniej przedstawiliśmy nasz program wyborczy. 

Będzie się można z nim zaznajamiać w biuletynie SIN Gniewkowo (już w sklepach), a także w mediach internetowych. Proszę także o kontakt na adres k.rolirad14@wp.pl, jeżeli będą mieli Państwo szczegółowe pytania do naszego programu. Kiedy sam nie będę umiał odpowiedzieć na Państwa pytania, to prześlę je do naszych ekspertów. 

Niektórym osobom będzie zależało oczywiście na tym, aby rozsyłać fałszywe plotki na temat naszego programu. Jeżeli Państwo prześlą swoje pytanie do mnie, to będą mogli Państwo porównać je z plotkami. 

A odpowiedź nasza będzie na piśmie i będziecie mogli później nas z tego rozliczyć. 

Pozdrawiam serdecznie. 

Krzysztof Rolirad – rzecznik Komitetu Wyborczego Wyborców Adama Straszyńskiego

PROGRAM WYBORCZY 
KKW ADAMA STRASZYŃSKIEGO: 

http://www.adamstraszynski.pl/index.html

<><><><><><><><><>


Oświadczenie:

Zdjęcie: Pan Paweł Drzażdżewski wysłał do nas wiadomość z prośbą o opublikowanie co niniejszym czynimy.
Redakcja Profilu
Komentarz: Bez komentarza.
Miałem zamiar napisać odpowiedź na artykuł „Wyborcza wydmuszka” autorstwa burmistrza Adama Roszaka. Stwierdziłem jednak, iż to nie ma sensu. Burmistrz ma już sam ze sobą duży problem. Wiem, że bardzo chciał, abym pomagał mu w trzeciej kadencji. Wielokrotnie podkreślał to w swoich wypowiedziach na łamach prasy. Ta propozycja była dla mnie nie do przyjęcia i dlatego złożyłem wypowiedzenie z pracy. Widzę, że nie może pogodzić się z moim odejściem. Zwroty akcji są zaskakujące, napięcie rośnie niczym u Hitchcocka. Artykułu nie będę komentował. Ja zajmę się pracą i poważniejszymi problemami.
Paweł Drzażdżewski
źródło: Facebook, profil "Dla Gniewkowa Możemy Więcej". 

Miałem zamiar napisać odpowiedź na artykuł „Wyborcza wydmuszka” autorstwa burmistrza Adama Roszaka. Stwierdziłem jednak, iż to nie ma sensu. Burmistrz ma już sam ze sobą duży problem. Wiem, że bardzo chciał, abym pomagał mu w trzeciej kadencji. Wielokrotnie podkreślał to w swoich wypowiedziach na łamach prasy. Ta propozycja była dla mnie nie do przyjęcia i dlatego złożyłem wypowiedzenie z pracy. Widzę, że nie może pogodzić się z moim odejściem. Zwroty akcji są zaskakujące, napięcie rośnie niczym u Hitchcocka. Artykułu nie będę komentował. Ja zajmę się pracą i poważniejszymi problemami.

 

                                                                                  Paweł Drzażdżewski


<><><><><><><><><>

 

A może warto…?

 

Pewnie uznają Państwo, że oszalałem, albo, że poziom mojej naiwności przerósł już nawet  sławną „Górę Czarownic”. (-:

Pomyślałem jednak, że może warto "zakopać" wszystkie 
topory wojenne”, 
niezależnie kogo dotyczą.

Lada moment rozpocznie się, już na całego kampania wyborcza.

Bardzo dobrze by było, aby to nie była tzw. „brudna kampania”.

Mam nadzieję, że będzie ona merytoryczna 
i będziemy się spierali na argumenty,

co jest dobre, a co złe dla Mieszkańców naszej gminy Gniewkowo.

Osobiście bym nie chciał, aby „opluwano” 
rodziny kandydatów 
w wyborach samorządowych.

Wiem, że niektóre osoby będą chciały ukazać powiązania rodzinne,

wśród naszej dzisiejszej władzy.

Rozumiem togdyż warto zastanowić się nad tym,

co decyduje dzisiaj w naszej gminie o tym,

że ktoś otrzymuje jakieś ważne i dobrze płatne stanowisko. 

Proszę jednak o to, aby nie krzywdzić przy tym niewinnych osób,

gdyż to by było krótko mówiąc świństwo.

A że świat nie jest czarno-biały, sam się przekonałem już wiele razy.

Dam jeden przykład. Jedno z lukratywnych samorządowych stanowisk zajmuje osoba, która, moim zdaniem, ewidentnie zdobyła je „po znajomości”.

Bardzo źle się stało.

Problem jednak w tym, że ta osoba dobrze wykonuje swoje obowiązki.

Dlatego ja, jako koordynator budowania projektu gospodarczego, społecznego i kulturalnego dla naszej gminy, będę się starał,

aby to był naprawdę merytoryczny projekt.

Czy to się Mieszkańcom gminy spodoba, czy nie, tego już nie wiem.

Na pewno ja, a także sądzę, że wszystkie osoby,

które działają społecznie pod kierownictwem pana Adama Straszyńskiego,

będziemy chcieli zbudować realny plan dla naszej gminy.

Nie powinny się tam znaleźć „obietnice bez pokrycia”.

Szczegóły już niebawem.

 

Z poważaniem.

Krzysztof Rolirad

<><><><><><><><><>

„Brygada RR” (-:

  

Szanowni Państwo.
 

 Najwyższy moment, aby poświęcić czas, 
przede wszystkim na to, co najważniejsze, 
a mianowicie na 
Rozwojowy, ale
zarazem
 Realny 
program gospodarczyspołeczny i kulturalny,

dla naszej gminy Gniewkowo.

Tworzymy go w gronie ludzi kompetentnych, w tym pracowników administracji samorządowej, społeczników oraz ludzi młodych, ambitnych i wykształconych.

Zostałem wybrany rzecznikiem prasowym(funkcja społeczna, bez wynagrodzenia). Dlatego podaję mój adres internetowy k.rolirad14@wp.pl  

Każda osoba, która by chciała podać swoje pomysły, na lepsze funkcjonowanie naszej gminy, lub by chciała osobiście się zaangażować w to przedsięwzięcie, proszona jest o kontakt na podany powyżej adres internetowy.

Z poważaniem.

Krzysztof Rolirad

OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO

ARCHIWUM
WYBORÓW PARLAMENTARNYCH 2011R.


TMGIZG przedstawia:
kandydaci z naszej gminy...




Na zdjęciu: p. Krystyna Mrugalska.  "Jestem mężatką, mam troje dzieci, mieszkam w Gniewkowie. Od 1984 roku prowadzę działalność gospodarczą. Byłam radną Rady Powiatu Inowrocławskiego I i III kadencji.
Jestem osobą aktywną, kocham życie i ludzi.
Jestem przeciw:
    korupcji i łapówkarstwu,
    nieuczciwym przetargom, konkursom,
    wyprzedaży gruntów poniżej wartości rynkowej,
    biernym i milczącym radnym i parlamentarzystom.
Jestem za:
    lokalnymi przedsiębiorcami, rolnikami i handlowcami,
    poprawą warunków edukacji i rozwoju dla młodzieży, szczególnie tej mieszkającej na wsi,
    inicjatywami środowisk ludzi pracowitych, zaradnych i odpowiedzialnych.

Pragnę być „zawsze wśród społeczeństwa” ponieważ „Polacy zasługują na więcej…”.

    "W przypadku mojego sukcesu - reprezentacja Gniewkowa w parlamencie będzie na pewno wartością dodaną dla naszego miasta i gminy.
     Kandyduję z listy nr.1,pozycja nr.15.
Do Senatu popieram Adama Heliodora Banaszaka" - tak mówi o sobie i swoich poglądach pani Krystyna.

Jeżeli do Sejmu lub Senatu z gminy Gniewkowo kandydują jeszcze inne osoby, to zachęcamy do prezentacji na naszych stronach - redakcja TMGIZG.




ARCHIWUM
WYBORÓW SAMORZĄDOWYCH 2010R.

Gratulujemy!!!

Wybory samorządowe już za nami. Składamy szczere gratulacje wszystkim kandydatom (zarówno tym "wygranym",  jak i tym "przegranym"), którzy nadal ze spokojnym sumieniem mogą patrzeć w lustro.


Nie chodzi o nazwiska, chodzi o wartości… 

W związku z naszym wcześniejszym artykułem pod tytułem „Jedna wieś - dwa stoły”, miałem okazję wysłuchać różnych zdań na temat tego tekstu. Często słyszałem, że dobrze zrobiliśmy ujawniając takie zachowania. Wyrażano także żal, że nie ujawniliśmy o jaką wieś i jakiego "gospodarza imprezy" chodziło. Nawet usłyszałem zarzut, że specjalnie nie podaliśmy, w jaki dzień to się działo, aby nikt nie mógł się dowiedzieć o kogo chodzi. Powtarzam więc jeszcze raz: nie chodzi o nazwiska, ale o wartości. Przecież ten "gospodarz imprezy", który tak dziwnie zachował się w tamtej sytuacji może być dobrym kandydatem na samorządowca, a ta dziwna sytuacja mogła być wynikiem tego, że miał trudny dzień lub zły humor. Nawet nie wiem czy on ma dzieci, a ja bym nie chciał żeby one czytały nieprzychylne informacje o swoim ojcu. Dlatego uważam, że nie należy atakować się osobowo, wymieniając dane osoby, gdyż to oznacza, że chcemy kogoś niszczyć lub psuć mu opinię. Tutaj chodzi o coś zupełnie innego, a mianowicie o to, aby ukazać dobry kierunek oraz te wartości, którymi powinniśmy się kierować niezależnie czy jesteśmy w pracy, czy w domu, czy zupełnie w innym miejscu.

Dwóch kandydatów do władz samorządowych opowiedziało mi, w jaki sposób ktoś inny próbował zepsuć o nich opinię wykorzystując swoje znajomości w prasie, czy wypisując różne rzeczy w Internecie. Trochę znam realia prowadzenia kampanii wyborczej, gdyż cztery lata temu wspomagałem jeden z komitetów od strony reklamy. Dlatego proszę jako prezes Towarzystwa Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej, aby w tych ostatnich dniach (zwłaszcza w piątek), nie stosować brudnych chwytów, oczerniania siebie, gdyż wiadomo, że jeżeli ktoś coś na kogoś napisze w piątek, to ta druga strona nawet nie będzie miała możliwości bronić się przed zapadnięciem tzw. „ciszy wyborczej”.

Usłyszałem także zdanie, że teraz niektórzy będą się na nas mścić, za to o czym piszemy. Jest to dla mnie bardzo zastanawiające, gdyż wszyscy mogą sami przeczytać to co zamieszczamy na naszych stronach i przekonać się jak bardzo nam zależy, aby obiektywnie przedstawiać naszą lokalną rzeczywistość. Jednak chcemy pisać o tym jak wygląda ta rzeczywistość naprawdę a nie tak jak jedna, czy druga strona by sobie tego życzyła. Niestety wiem jak zawistni są ludzie. Przypomina mi się sytuacja, kiedy zwróciłem kulturalnie uwagę jednej pani, że jej duży pies biega po ulicy bez smyczy i kagańca… Do dzisiaj nie odpowiada mi „dzień dobry”.

Na koniec zupełnie inny temat. Widzę często jak młodzi ludzie wpychają się do autobusu i nie przepuszczają nawet starszych osób. Dzisiaj jednak ustąpił mi miejsca w autobusie (mimo, że nie jestem jeszcze specjalnie wiekowy (-:) młody człowiek, który pewnie wielu osobom kojarzy się negatywnie. Dziękuję!

Krzysztof Rolirad
Prezes TMGIZG

 

Jedna wieś - dwa stoły 

Często dziwimy się, patrząc co się dzieje w polityce na szczeblu państwowym. Zastanawiamy się jak to możliwe, że tak mogą zachowywać się cywilizowani ludzie.
Jednak dziwić się nie powinniśmy, gdyż niezdrowa atmosfera panuje także na szczeblu samorządowym, szczególnie przed wyborami.
Odwiedziliśmy wieś, która znajduje się na terenie naszej gminy. Odbywała się tam okolicznościowa impreza. Chcieliśmy dowiedzieć się kilku informacji na temat tego co się u nich dzieje i na temat samych mieszkańców.
Zostaliśmy zaproszeni do środka przez gospodarza tej imprezy, jednak zaproszenie zostało cofnięte, gdy zaczęliśmy rozmawiać z jego konkurentem w wyborach.
Nie wiem czy to jest zachowanie tragiczne, czy komiczne, jednak jednego jestem pewien: życzymy gospodarzowi więcej wiary w siebie i żeby więcej nie musiał kalkulować, przy którym stole usiądą goście... jego czy konkurenta.

Naszym zadaniem i intencją nie jest wymienianie nazwiska tego gospodarza, czy nazwy tej miejscowości, ani oczernianie kogoś z tego powodu.
Wszystkim kandydatom życzymy równo: powodzenia w działaniu dla dobra MIESZKAŃCÓW naszej gminy!

(Redakcja TMGIZG)


TMGIZG przedstawia:

Adam Roszak - burmistrz Gniewkowa

 


Zaufanie jakim obdarzyli mnie mieszkańcy w 2006 roku pozwoliło na realizację bardzo ważnych i długo oczekiwanych zadań, ale też i bardzo trudnych zadań. W swych działaniach jestem zdeterminowany i konsekwentny. Mam nadzieję, że moje działania, decyzje czasami trudne, ale konieczne, realizowane inwestycje infrastrukturalne sprawiły, że możemy wspólnie uznać, iż żyjemy w nowoczesnej i lepszej gminie. W mieście i gminie, której nie musimy się wstydzić i nie musimy wstydzić się swych przedstawicieli.   

Adam Rakszawski - najmłodszy kandydat na burmistrza Gniewkowa

 

 "Ja nie obiecuję. Ja planuję i realizuję."

 Nazywam się Adam Rakszawski. Jestem kandydatem na Burmistrza Miasta i Gminy Gniewkowo. Mam 33 lata. Od urodzenia mieszkam w miejscowości Kawęczyn. Wspólnie z żoną Cecylią wychowuję dwie córki w wieku szkolnym. Ukończyłem Technikum Rolnicze w Kościelcu Kujawskim, Policealne Studium Medyczne w Inowrocławiu - kierunek Ratownik Medyczny, następnie Akademię Bydgoską - kierunek Promocja Zdrowia na Wydziale Pedagogiki i Psychologii. Jestem włścicielem gospodarstwa rolnego.Zainteresowania: motoryzacja, wędkowanie. Lubię zwierzęta i przyrodę.

Program wyborczy:

- wyrównanie szans rozwojowych i pomoc najsłabszym

- stała współpraca gminy z powiatem dla polepszenia warunków życia mieszkańców

- większa troska o rozwój kultury i oświaty na terenie gminy

- przejrzystość działania, jasne zasady, nowe standardy

- rozwój infrastruktury poprzez pozyskiwanie środków unijnych


 Joanna Borowska - kandydat na burmistrza Gniewkowa.



Załączone zdjęcie najlepiej obrazuje moje życiowe priorytety: Rodzina i
Polska. Tak, trochę zapomniane, a może nawet niezbyt modne słowa typu
tradycja, patriotyzm, odpowiedzialność za innych, dobro wspólne, honor,
to nie są dla mnie puste slogany, ale drogowskazy. Zawsze lubiłam
działalność społeczną. Ci, którzy mnie znają, z pewnością to
potwierdzą. Mam sporo pamiątek w postaci podziękowań, fotografii,
okolicznościowych wydawnictw, do których czasami wracam, by
powspominać... Szczególnie, gdy ktoś tak bardzo chce zdyskredytować
moją działalność...
W latach 1993 - 2003 byłam dyrektorką Szkoły Podstawowej w
Szadłowicach, która w roku 2002 obchodziła 100-lecie swego istnienia i
wtedy właśnie nadano jej imię Księdza Ignacego Posadzego, a szkolna
sala regionalna uzyskała imię przedwojennego Kierownika tej placówki,
wspaniałego Człowieka, Pana Konrada Hoffmanna. Z tej okazji wydaliśmy
książkę Szkoła Podstawowa w Szadłowicach na przestrzeni ostatnich 100
lat. W przygotowanie tego największego Święta Szkoły oraz w napisanie
książki włączyło się bardzo wiele osób i to one sprawiły, że
wszystko wspaniale się udało. Nieskromnie jednak powiem, że to ja byłam
"kapitanem okrętu", mam bowiem umiejętność pozyskiwania ludzi
do realizacji ważnych idei. Potrafię stworzyć zgrany zespół. Wydaje mi
się, że w Szadłowicach pozostawiłam po sobie dobre wspomnienia...
Potem rozpoczęłam pracę w Szkole Podstawowej im. Józefa Kostrzewskiego
w Gąskach. Poproszono mnie o to. Podjęłam się niełatwego zadania. Ale
lubię wyzwania, dlatego postanowiłam, że podejmę się budowania czegoś
jakby od nowa. Parę rzeczy udało się zrealizować; pojeździliśmy z
dzieciarnią na super wycieczki (np. Kraków, Bornholm, Szczecin),
wprowadziłam naukę j. francuskiego, którą w całości finansował
Bonduelle, pozyskałam środki na remonty klas, utworzyliśmy piękną
salę regionalną, do której Rodzice zakupili stroje kujawskie uszyte
zgodnie z tradycją naszego regionu, wyposażyliśmy (z moim dużym
zaangażowaniem) nowoczesną pracownię komputerową. Tak, z perspektywy
czasu muszę powiedzieć, że dużo zrobiliśmy jak na tak krótki czas. I
było warto! 
Budżetem szkoły zarządzało Wiejskie Stowarzyszenie Kulturalno -
Oświatowe Mała Ojczyzna, dlatego czasami sporo się natrudziłam, by
wynegocjować jakieś środki na drobne choćby nagrody dla ciężko
pracujących nauczycieli. Każdy proponowany zakup także musiałam
dokładnie uzasadnić. Nasza, czyli Wiejskiego Stowarzyszenia Kulturalno -
Oświatowego Mała Ojczyzna i moja współpraca zakończyła się w roku
2007. Dlaczego? Cóż, w życiu tak bywa,że trzeba się rozstać. 
Rozpoczęłam pracę na własny rachunek. Przez ostatnie 3 lata prowadzę
własną działalność gospodarczą. Z powodów osobistych nie mogłam tak
rozwijać mojej mikrofirmy jakbym chciała, ale zdobyłam doświadczenie na
tym polu. 
Wielką radość sprawiają mi moi byli uczniowie, którzy piszą o sobie,
pytają, co u mnie, dbają o to, byśmy byli w kontakcie. Czasami piszą,
że tęsknią za szkołą... 
Pod względem zawodowym mogę powiedzieć, że praca z ludźmi jest moją
pasją, a sukcesy współpracowników i uczniów sprawiają mi niebywałą
radość. Ja po prostu lubię ludzi... 


Mamy wybór

Zbliżają się wybory samorządowe. Jest to bardzo ważne wydarzenie dla mieszkańców naszego miasta i naszej gminy. Towarzystwo Miłośników Gniewkowa i Ziemi Gniewkowskiej od czasu kiedy zmienił się Zarząd Towarzystwa postanowił, że nie będzie popierał żadnej ze stron. 
W imieniu Zarządu Towarzystwa życzę jednak Państwu trafnych decyzji co do wyboru naszych przedstawicieli. Wybierajmy prawdziwych społeczników, patriotów lokalnych oraz zwyczajnie dobrych ludzi. Starajmy się, aby nasz głos nie trafił się karierowiczom czy pozorantom, których obchodzi tylko ich własny interes. Decyzja wyboru niech nie będzie podyktowana wymiarami plakatu, czy liczbą obietnic wyborczych. Decyzja nasza niech nie opiera się także na słowach lizusów, którzy przy niektórych kandydatach chcą zabezpieczyć własne interesy. 
Tego Państwu i sobie życzę. I jeszcze jedno... Sam mimo, że miałem możliwość kandydowania to zrezygnowałem z tej opcji. Jednak nie mam zamiaru rezygnować z oddania głosów w wyborach, gdyż wśród kandydatów są także wspaniali ludzie, którym warto dać "kredyt" zaufania. 
Pozdrawiam serdecznie.
Krzysztof Rolirad - prezes TMGIZG
 Krzysztof Rolirad - prezes TMGIZG

 
 
   
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja